Brodka

Brodka

Polska 14.7.2016 / 23:00 - 00:00
Full Moon stage

Młoda i utalentowana, niezależnie od trendów, idzie zawsze we własnym artystycznym kierunku. Do Ostrawy przywiezie nowy album "Clashes", którego polska premiera zaplanowana jest na 13 maja. Jedno z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw ostatnich lat w sprzedaży pojawi się również w całej Europie.

Monika Brodka przeszła długą i zawiłą drogę do sukcesu, a w rzeczywistości jest dopiero na jej początku. Młoda, utalentowana, niezależnie od trendów idzie zawsze we własnym artystycznym kierunku. Do Ostrawy przywiezie swój nowy album "Clashes", który zrealizowała m.in. w Los Angeles. Pracowała nad nim ostatnie pięć lat, zastępując język polski angielskim, przywiązując się mocniej niż kiedykolwiek do elektroniki, ale również do muzyki instrumentalnej granej na żywo. Rozszerzała horyzonty, inspiracji szukała wewnątrz prawosławnej wiary w Stanach Zjednoczonych oraz w dalekiej Brazylii. Nie była zadowolona z żadnego kompromisu. "Stworzyłam nieskończone dźwięki i urywki czasu, niezależnie od tego, czy są one opłacalne. Właściwie nie obchodzi mnie jaki to gatunek" przyznaje w wywiadzie dla magazynu Full Moon. Wydała świetny album, który muzycznie porównywalny jest z takimi piosenkarkami jak Bat for Lashes, Julia Holter, czy Anna Calvi. Brodka jest jedną z największych niespodzianek tegorocznej edycji.

W 2004 roku wygrała polską wersję konkursu talentów muzycznych "Idol". "To był dla mnie stosunkowo dobry czas i szczerze mówiąc, trudno powiedzieć gdzie byłabym dzisiaj, gdyby nie Idol" - przyznaje Monika. Dość szybko wydała dwa pierwsze albumy, które zajęły solidną pozycję na polskim rynku muzycznym. Ale to nie wystarczyło - ambitny album "Granda", który wiązał elektronikę z ludowymi instrumentami z jej rodzinnego regionu, okazał się odkryciem i odniósł ogromny sukces komercyjny. Ważnym rozdziałem w jej obecnej karierze była kilkuletnia przerwa, podczas której pracowała nad nowym wydawnictwem. Ruszyła w długą i skomplikowaną podróż, teraz podkreśla, że nie żałuje ani jednej chwili. W pracy nad "Clashes" towarzyszyła jej muzyka sakralna. Po raz pierwszy w swoim życiu skomponowała wszystkie melodie i teksty sama. Ostateczną formę albumu dopracowywała w studiu w Los Angeles oraz w Warszawie, wspólnie z producentem Noah Georgesonem, związanym z takim artystami jak Joanna Newsom, Devendra Banhart, czy Cate Le Bon. 

Występ Brodki na tegorocznym Festiwalu Eurosonic był wspaniały -"Bogate gatunkowo i pomysłowe piosenki, rozbrajająco interesujące, ze zmiennym tempem, absolutną pewnością" opowiada jeden z dziennikarzy magazynu Full Moon. Wokalistka pracowała intensywnie i konsekwentnie, pozostając przy tym sympatyczną i otwartą. To tak jak jej nowy album "Clashes". Doskonałe zestawienie, zdrowa pewność siebie i szczerość, wspaniała wizja. Albumowi towarzyszy wyjątkowa seria zdjęć w wyjątkowych i może nieco zbyt obcisłych strojach. Również w ich przypadku Brodka mówi o inspiracjach wizualizacjami liturgicznymi i kolorowych kolekcjach, w których czuje się bardzo na czasie, ale jednocześnie nieco kosmicznie. Na wyciągnięcie ręki i zdalnie, jednocześnie przyciąga uwagę, ciekawość i fascynację. Po prostu Brodka.