Orkiestra dęta z Bawarii, cała w krótkich spodenkach. Chociaż bawarskie orkiestry dęte nie obiecują głębokich doznań kulturowych ze względu na charakter swojej muzyki, w przypadku LaBrassBanda znad jeziora Chiemsee mówimy o prawdziwym punkowym skocznym pogo do ich techno-orkiestrowej muzyki. I tradycyjne ostrzeżenie: grają tak szybko, że gdyby w jeziorze mieszkały syreny - zrobiłyby wszystko, żeby pograć z nimi tę dziką mieszankę jazzu, funku, reggae, hip hopu, punka, disco i cholernego wszystkiego.
„Wciąż się rozwijamy i inspirujemy się coraz większą ilością gatunków muzycznych. Nie znamy granic. Nie przestajemy pracować na pełnych obrotach i demolować naszych fanów tańcem" – mówi wokalista i trębacz Stefan Dettl. Tak jest od 2008 roku, kiedy LaBrassBanda wyruszyli w swoją pierwszą trasę na traktorach i starych motorowerach stopniowo trafiając na coraz to większe festiwale na świecie.