"Tworzenie muzyki jako akt sam w sobie powinno być wolne od wszelkich racjonalizacji. W najlepszym wypadku powinno być odbiciem podświadomej komunikacji"- mówi klasycznie wykształcony muzyk, który wstrząsnął królestwem elektroniki w 2013 roku za sprawą debiutanckiego kolażu "Times". Na krążku miksował czułe techno z jazzowymi solówkami, tworząc czystą euforię, od początku do końca działając niczym scenarzysta rytmicznych zwrotów akcji. I nie rezygnuje z tej roli nawet podczas swoich pozostałych eksperymentów dźwiękowych. Jego nieprzewidywalne sety zostały dosłownie wchłonięte przez europejskie kluby, a trzy koncerty z niemiecką orkiestrą symfoniczną w Berlinie wyprzedały się w moment. Artysta przyznaje, że nie chodzi mu o niespełnioną ambicję, ale o naturalne poszukiwanie i stworzenie unikalnego manuskryptu muzycznego. "Zalezienie w sobie odwagi i podjęcie prawdziwego dialogu z samym sobą jest dla mnie ogromnym wyzwaniem" - powiedział na temat swojej twórczości dwudziestodziewięcioletni August. Jego show na żywo podczas Colours 2019 będzie swoistym manifestem nowych form muzyki elektronicznej.