Mbongwana Star

Mbongwana Star

Demokratyczna Republika Konga, Francja 15.7.2016 / 17:45 - 18:45
ArcelorMittal stage

Pamiętacie świetną grupę Staff Benda Bilili, która wystapiła podczas Colours of Ostrava 2012? Jego frontmani - Coco Ngambali i Theo Nzonza połączyli siły z Liamem Farrellem, znanym również jako Doctor L, powiązanym z klimatami hip-hop i electro. Wspólnie postanowili poeksperymentować z tanecznymi brzmieniami...

Zwrot 'mbongwana' oznacza zmianę języka, więc nazwa zespołu została zdecydowanie dobrze dobrana. Zespół tworzą: Coco i Theo – główni wokaliści, gitarzyści Jean-Claude i Kamin Mulodieg, Liam Farell - gitara basowa, perkusista Makan Kalambay oraz klawiszowiec Coco Sage. W produkcji ich pierwszego albumu nie mogło zabraknąć wiernego Michela Wintera, który współpracował z muzykami jeszcze za czasów grupy Staff Benda Bilili. Zanim ukazał się ich wspaniały debiutancki album "From Kinshasa", jasne było, że błyskawicznie podbiją najbardziej znaczące festiwale na świecie i wszelkie rankingi muzyczne, podsumowujące 2015 rok.

"Mbongwana Star nie jest czysto afrykańskim zespołem. Jest multikulturowym projektem, jednoczącym różne grupy etniczne oraz sojuszem czarno-białych, Afryki i Europy.Nie wyobrażajcie sobie Jamesa Browna, wyobraźcie sobie Sly and the Family Stone!" mówi Liam Farrell. Powodów natychmiastowego sukcesu Mbongwana Star można szukać we wzajemnym zaufaniu, ekstremalnej wytrzymałości oraz w niesamowitym wyczuciu stylu, który pozwolił na doskonałe połączenie dwóch różnych muzycznych światów - nie rozpoznajemy gdzie zaczyna się electro wpływ Farella, a gdzie kończy brzmienie rodem z Konga. Ich muzyka balansuje na skrajnych gatunkowo krawędziach, dlatego trudno ją zaszufladkować w jednym stylu. Syntetyczne bity konkurują tu z innowacyjnymi bębnami i perkusją, a gitarowe riffy mieszają się z punkiem, jazzem i tradycyjnymi afrykańskimi melodiami. Razem brzmi wyjątkowo.

"Chciałem zmienić uporczywe i wszechobecne pojęcie o muzyce afrykańskiej. Kinszasa przypomina mi Nowy York z lat 80-tych, gdzie mogłeś założyć zespół składający się z punków, gejów lub muzyków 'new wave'.  Muzycy afrykańscy mają prawo wyboru - czy chcą wydawać muzykę tradycyjną, czy nie, mówimy przecież o ludziach tworzących sztukę! Jeśli chcemy nadal mieć podział na muzykę Afrykanów i Europejczyków, to nie ma z tym nic wspólnego. Przynajmniej przestańmy udawać, że jest. Wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem" dodaje Liam Farrell. 

Z Kinszasy, kongijskiej stolicy twórczego geniuszu, w przeszłości wyszło już kilka światowej sławy muzyków m.in. Konono No. 1, Kasai Allstars, Staff Benda Bilili albo Jupiter & Okwess International, których mogliśmy usłyszeć podczas poprzednich edycji Colours of Ostrava.