Full Moon stage 2023 przedstawia

OGŁOSZENIA NOWYCH ARTYSTÓW

Mamy dla Was tegoroczny program naszej popularnej sceny, którego kuratorem jest magazyn muzyczny Full Moon Magazine, w którym znajdziecie najświeższe informacje z aktualnej alternatywnej zagranicznej i krajowej sceny muzycznej.

Program sceny, kuratorowanej już po raz dziewiąty przez zespół magazynu Full Moon Magazine, zbudowany jest na ciekawych rodzimych nazwiskach, odpowiednio i wszechstronnie uzupełniony przez zagranicznych uczestników. Celem jest odświeżenie tradycyjnych struktur dramaturgicznych i spojrzenie na nie w innych kontekstach. Wybór wykonawców waha się od unikalnego nowoczesnego folku przez euforyczny hiperpop po mocne gitarowe brzmienia. Dziewiętnaście nazw, dziewiętnaście różnych podejść:

  • Flash Amazonas (CO/JP)
  • Jack Ladder (AU)
  • Josefina Dusk
  • Karolina Beranova
  • Lalatar (TR)
  • Moimir Papalescu & The Nihilists
  • Nika, Orient
  • Post-hudba
  • Science Killer
  • Srnka (SK)
  • Širom (SL)
  • Timea (SK)
  • Tokyo Drift
  • Toyota Vangelis
  • Tramhaus (NL)
  • Viah
  • The Wilderness (SK)
  • Zouj (DE)

„Program sceny opiera się na bardzo współczesnych nazwiskach. Podczas gdy wcześniejszy rok był swego rodzaju wyborem najlepszych zespołów z poprzednich dwóch lat pandemii, rok 2023 przynosi najbardziej aktualne odkrycia. Prawie wszyscy wykonawcy przyjadą z zupełnie świeżymi nagraniami, większość zagranicznych nazwisk wystąpi w Czechach po raz pierwszy. Dramaturgię sceny tworzymy jako barwną, ciekawą i spójną mozaikę, każda jej część ma istotne i integralne miejsce" – mówi Michał Parízek, redaktor naczelny magazynu Full Moon, dodając: 'Wymienić należy turecką grupę Lalalar, łączącą disco z post-punkiem i porywającymi rytmami Bliskiego Wschodu, czy słoweńskie trio Širom. Przynoszą obecną formę słowiańskiego folkloru połączonego z post-rockiem i awangardą, dodatkowo ich ubiegłoroczny album The Liquified Throne of Simplicity nie zaginął na żadnej liście najlepszych alternatywnych płyt, w tym tak szanowanych mediów jak The Quietus, Uncut lub The Wire. Z pewnością dla wielu osó będzie dużym zaskoczeniem występ słowackiego zespołu Srnka, prowadzonego przez kompozytora i multiinstrumentalistę Miroslava Tótha, czy nocne show piosenkarki i autorki tekstów Toyoty Vangelis, która zaprezentuje nowy album Výklopný svletomety w wyjątkowej formie z udziałem wyjątkowch gości".

W programie Full Moon Stage 2023 pojawiają się też inne zagraniczne nazwiska, jak choćby holenderska post-punkowa sensacja Tramhaus, jedna z największych nadziei bogatej sceny rotterdamskiej. „Tramhaus przeżywa obecnie prawdziwy rozmach. Do tej pory wydali tylko kilka singli, ale już teraz cieszą się ogromnym zainteresowaniem nie tylko w Holandii i krajach sąsiednich, ale w całej Europie” – wyjaśnia Pařízek i dodaje innych: „Polecam też kolumbijsko-japoński duet Flash Amazonas, którego kolorowa i wpadająca w ucho artpopowa produkcja jest taneczna i uzależniająca, czy australijskiego piosenkarza i autora tekstów Jacka Laddera - następcę bogatej tradycji tego kraju w zakresie opowiadania historii, którego piosenki są pełne (auto)ironii”.

Niemiecki muzyk Zouj i jego grupa wykonają nowoczesny elektroniczny pop z funkiem i hip-hopem, na Full Moon Stage pojawi się także kilku młodych utalentowanych rodzimych artystów: Tokyo Drift zaprezentuje wielokrotnie nagradzany album "Scorpio Season", aktualne nagrania przywiezie Josefina Zmierzch, Karolina Beranova czy nadzieja Ostrawy - Nika. Coraz większą popularnością cieszy się praski duet Post-hudba, który w sobotni wieczór zaprezentuje tegoroczną płytę "We are all here and now". Jednym z punktów programu będzie koncert kultowej grupy Moimir Papalescu & the Nihilists, którzy zagrają nie tylko największe przeboje, ale także nowości z nadchodzącego, trzeciego albumu. Warto wspomnieć także o innych słowackich nazwiskach – punkowy zespół The Wilderness wystąpi w specjalnym secie z saksofonistą Miroslavem Tóthem, zupełnie nowe utwory zaprezentuje także Timea, jedna z wielkich nadziei słowackiej sceny pop.

„Jestem pewien, że każdą z czeskich i słowackich grup można śmiało polecić, program sceny jest oparty głównie na nich, a kilka z nich gra w najlepszych porach, co nie było normą” – mówi Michal Pařízek i dodaje: „To kolejny dowód na to, że tak wyjątkowa i różnorodna, jak obecna scena krajowa, zasługuje na znacznie więcej miejsca”.